Przeleciał mi ten marzec jak z bicza strzelił. Najpierw troszkę chorowaliśmy, potem był mój tata, następnie znów troszkę chorowaliśmy, a jutro już kwiecień i mój powrót do pracy. Mam nadzieję, że szybko uda mi się odnaleźć w tej nowej sytuacji i zorganizować wszystko tak, żeby blogasek zbytnio nie ucierpiał… Trzymajcie kciuki i pamiętajcie, że […]