Wróciłam do pracy i zrobiła się wiosna.

 

No bez kitu! Dziś mija równy tydzień, od kiedy wróciłam do pracy, a przez ostatnie trzy dni pogoda prawdziwie nas rozpieszcza. Nie pada, nie wieje, świeci słoneczko, ptaszki ćwierkają, motylki latają, kwiatki rozkwitają, trawka się zieleni, dzieci biegają bez kurtek i czapek… a ja całe popołudnia spędzam w magazynie. Noszzz fuck!

Na szczęście, poranne spacerki jak były tak są, a nasz próbny plan tygodnia wydaje się zdawać egzamin i mimo mojego powrotu do pracy, udaje nam się znaleźć czas zarówno na siłownię, jak i na swoje własne przyjemności (czytaj: mi na blogowanie, a Tomkowi na granie na playstation) i siebie nawzajem. Jestem przekonana, że jedyne czego nam obecnie trzeba, to trochę lepszej niż dotąd organizacji, odrobinę dobrych chęci i naprawdę dużo samozaparcia. Najtrudniejsze są zawsze pierwsze dni, a później wszystko idzie już z górki, prawda? PRAWDAAA!?

Proszę, powiedzcie, że tak! 😉

 

/ / / /
  • U nas ta wiosna to dopiero dziś tak nieśmiało zagląda, ale mam nadzieję, że do weekendu się rozkręci 🙂 Zazdroszczę tej organizacji i tego, że jakoś umiecie to sobie zorganizować, szkoda, że u mnie nie ma na to szans 🙂

    • To dopiero pierwszy tydzień, więc jeszcze nie mówmy o sukcesie 😉

  • Pewnie, że będzie z górki:) Patrzę na Twojego Synka i widzę Ciebie 😉

  • Jacek

    Tu też piękna pogoda, oby tak zostało 🙂 Po weekendzie zapowiadają ochłodzenie… Wiosna, wiosna, wiosna ach to ty!

Style Selector

Colors

Layout Style

Patterns for Boxed Version

Images for Boxed Version